Szczęśliwie zakończyły się poszukiwania 4-letniego chłopca, który zniknął ze swojego domu. Dziecko odnaleźli bialscy dzielnicowi na jednej z okolicznych posesji. Chłopiec przebywał na tylnym siedzeniu zamkniętego samochodu..
Zgłoszenie o zaginięciu chłopca wpłynęło do bialskiej komendy po godzinie 14.00. Z relacji rodziny wynikało, że 4-latek zniknął z domu, kiedy opiekująca się nim mama wyszła na chwilę do łazienki. Bliscy nie wiedzieli gdzie i w jakim kierunku się oddalił. Sprawdzili dom i posesję, jednak kiedy nie przyniosło to rezultatu zaalarmowali służby.
Funkcjonariusze w trybie alarmowym rozpoczęli poszukiwania. W działaniach brało udział niemal 50 policjantów. Sprawdzaliśmy zarówno miejsce zamieszkania i najbliższą okolicę jak też miejsca, gdzie mógł przebywać maluch, który jak ustalili policjanci jest fanem motoryzacji.
W wyniku natychmiastowej akcji i skrupulatnych ustaleń policjantów niecałą godzinę po zgłoszeniu udało się odnaleźć chłopca. Dzielnicowi uczestniczący w działaniach, na jednej z sąsiednich posesji zauważyli zaparkowane auto, a w nim minimalny ruch. Kiedy podeszli bliżej zauważyli zaginionego chłopca leżącego na tylnym siedzeniu zamkniętego od środka auta. Policjantom udało się otworzyć jedne z drzwi i wydostać z nagrzanego samochodu przestraszonego i zmęczonego chłopca. Dziecko zostało natychmiast schłodzone, a na miejsce wezwana załoga karetki pogotowia. Po chwili dziecko trafiło pod opiekę lekarzy.
Bądź pierwszym który zostawi komentarz.