44-latek włamał się do domu znajomego. Po śmierci właściciela, sprawca postanowił zabrać znajdujące się w nim wartościowe przedmioty. Mężczyzna odpowiadał będzie w warunkach multirecydywy, gdyż w ostatnim czasie odbywał karę za podobne przestępstwa.

W połowie lutego bieżącego roku do bialskiej komendy zgłosiła się mieszkanka miasta. Kobieta zawiadomiła o włamaniu do niezamieszkałego domu. Łupem sprawcy padł między innymi wózek ręczny, butla gazowa oraz dekoder z pilotem. Wartość strat oszacowana została na kwotę 400 złotych. Kobieta skontaktowała się z funkcjonariuszami ponownie, gdy na jednym ze skupów złomu zauważyła nieznajomych mężczyzn, którzy mieli ze sobą wózek będący jej własnością.

Policjanci zwalczający przestępczość przeciwko mieniu bialskiej komendy zajmujący się sprawą ustalili,  że o dokonanie włamania podejrzany jest 44-latek bez stałego miejsca zamieszkania. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że sprawca, po śmierci znajomego, włamał się do jego domu zabierając z niego wartościowe przedmioty.

Wczoraj mężczyzna usłyszał zarzuty i przyznał się do winy. „Amator cudzego mienia” odpowiadał będzie w warunkach multirecydywy. O dalszym jego losie zadecyduje sąd. Za popełniony czyn grozi mu kara do 15 lat pozbawienia wolności.