Ponad 3 promile alkoholu miał w organizmie 38-letni woźnica, który w takim stanie przyjechał do punktu segregacji odpadów komunalnych. Nie mogąc pozostawić przywiezionych przedmiotów wyrzucił je w rejonie punktu, próbując odjechać. Uniemożliwili mu to mundurowi z janowskiego komisariatu.

W minioną sobotę 27 lutego dyżurny bialskiej komendy otrzymał zgłoszenie dotyczące pijanego woźnicy. Z relacji zgłaszającego wynikało, że mężczyzna przyjechał zaprzęgiem konnym do punktu odpadów komunalnych, jednak jest pod wyraźnym działaniem alkoholu. Dodatkowo mężczyzna pił alkohol również w obecności zgłaszającego. Kiedy woźnica dowiedział się że z uwagi na stan w jakim się znajduje nie będzie mógł pozostawić przywiezionych przedmiotów, w tym wersalek oraz płyt meblowych, postanowił się ich pozbyć. Wyrzucił je w rejonie budynku gospodarczego, w którym znajduje się punkt.

Na miejsce interwencji skierowani zostali mundurowi z janowskiego komisariatu. Funkcjonariusze zauważyli zaprzęg konny i woźnicę, gdy ten wyjeżdżał z miejsca interwencji. Mężczyzna zatrzymany został do kontroli. Wówczas potwierdziły się informacje przekazane przez zgłaszającego. Siedzący na wozie mężczyzna był kompletnie pijany. Urządzenie wykazało ponad 3 promile alkoholu w jego organizmie. Mundurowi ustalili personalia nietrzeźwego woźnicy. Okazało się że jest to 38-letni mieszkaniec gminy Rokitno.

Po wykonanych czynnościach mężczyzna został zwolniony, natomiast zwierzę przekazane zostało trzeźwemu znajomemu 38-latka. Policjanci ustalają wszystkie okoliczności zdarzenia. Za prowadzenie zaprzęgu konnego w stanie nietrzeźwości grozi mu kara aresztu lub grzywny.