Za kierowanie w stanie nietrzeźwości oraz nie zatrzymanie się do kontroli usłyszał zarzuty 18-latek, który uciekał przed mundurowymi skradzionym cinquecento. W samochodzie poza nim znajdowało się jeszcze dwoje pasażerów, w tym nastolatek, który ukradł auto swojemu sąsiadowi. 

Wczoraj (23 kwietnia) przed godz. 2:00 w nocy dyżurny bialskiej komendy powiadomiony został o kradzieży samochodu. Z relacji zgłaszającego wynikało, że nieznany sprawca odjechał z terenu niezabezpieczonej posesji jego autem. Na miejsce natychmiast skierowani zostali policjanci janowskiego komisariatu. Funkcjonariusze patrolowali możliwe drogi ucieczki sprawcy.- podaje Barbara Salczyńska-Pyrchla, rzecznik prasowy KMP

Skradziony samochód policjanci zauważyli jadący polną drogą w Rokitnie. Kierowca nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe dawane przez mundurowych.  Policjanci podjęli pościg za uciekinierem. Auto zatrzymało się dopiero gdy  kierowca zjechał na grunt orny, gdzie nie mógł już kontynuować jazdy. Pasażerowie, jaki i kierowca postanowili więc uciekać pieszo. Na gorącym uczynku zatrzymane zostały dwie osoby 16-letni mieszkaniec gm. Rokitno oraz jego 19-letnia znajoma. Kierowcą skradzionego auta okazał się 18-letni mieszkaniec gm. Rokitno, który w chwili zatrzymania miał ponad promil alkoholu w organizmie.

Zatrzymany przez policję 16-latek przyznał, że to on skradł samochód z posesji sąsiada, a następnie pojechał nim po znajomych. Wtedy pozwolił „wsiąść za kółko” starszemu koledze.

Za kradzież samochodu o losie 16-latka zadecyduje Sąd Rodzinny, natomiast 18-latek usłyszał już zarzuty, grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności