Policjanci wyjaśniają okoliczności oraz przyczyny  wypadku lotniczego, do którego wczoraj po godz. 19.30 w Leśnej Podlaskiej. Z nieznanych dotąd przyczyn kierowana przez 31-latka motoparalotnia w trakcie wzbijania się w powietrze spadła na ziemię i zapaliła się. W wyniku wypadku zarówno pilot jak też pasażer maszyny doznali obrażeń ciała i trafili do szpitala.


Do wypadku doszło w czwartek, 4 czerwca, po godzinie 19.30 w miejscowości Leśna Podlaska. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 31-letni mieszkaniec gm. Leśna Podlaska pilotujący motoparalotnię z nieustalonych dotąd przyczyn w trakcie wzbijania się w powietrze nagle zaczął tracić wysokość. Maszyna spadła na ziemię i zapaliła się.

O zdarzeniu powiadomili służby ratunkowe świadkowie wypadku, którzy udzielali także pierwszej pomocy przedmedycznej zarówno 31-letniemu mieszkańcowi gm. Leśna Podlaska pilotującemu maszynę jak też 37-letniemu pasażerowi. W chwili zdarzenia 31-latek był trzeźwy, mężczyzna posiada też uprawnienia.

W wyniku zdarzenia mężczyźni doznali obrażeń ciała i trafili do szpitala. W przypadku 37-letniego mieszkańca gm. Biała Podlaska został przetransportowany śmigłowcem lotniczego pogotowia ratunkowego. Czynności na miejscu wypadku wykonywane były z udziałem specjalistów z  Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

Policjanci ustalają wszystkie okoliczności tego zdarzenia w tym czy mężczyzna zgłosił swój lot.