Wczoraj w kinach odbyła się premiera filmu “Kler”. Jedną z ról zagrał Mariusz Kurzyński, mieszkaniec Białej Podlaskiej.

Bialczanin w produkcji Wojciecha Smarzowskiego jak sam mówi znalazł się przypadkiem. Zapisał się do agencji aktorów i statystów Talent w Warszawie.  – Zadzwonili do mnie czy chciałbym statystować, jako człowiek w tłumie na mszy w nowym filmie W. Smarzowskiego, a ja powiedziałem, że ok, bo fajna propozycja i  super reżyser więc czemu nie – wyjaśnia Mariusz.

Wspomina, że poszedł na plan na kilka dni i na tym miało się skończyć. Okazało się, jednak inaczej a po kilku dniach dostał telefon z pytaniem czy chciałby zostać arcybiskupem, bo jego gra spodobała się Smarzowskiemu.

– I tym razem nie odmówiłem, wystąpiłem  w roli księdza i arcybiskupa. Rola była ciekawa, panowała rodzinna  atmosfera na planie, wszyscy zgrani. Miałem też zaszczyt współpracy z takimi niesamowitymi aktorami jak Janusz Gajos – dodaje.

Mariusz pojawił się już na mniejszym ekranie w kilku produkcjach. Zagrał między innymi w “Detektywach”. Na dużym ekranie to jego debiut.