Do sądu rodzinnego trafi sprawa nastolatków z Janowa Podlaskiego. Policjanci ustalili, że mają oni związek z pożarem stodoły, który wybuchł podczas „zabawy” nastolatków. Wartość strat oszacowana została na kwotę 40 tysięcy złotych. Koszty naprawienia wyrządzonych przez nich szkód będą musieli ponieść ich rodzice.

Do zdarzenia doszło w ubiegłą środę (28 kwietnia) po godzinie 13.00 w Janowie Podlaskim. Pełniący służbę dzielnicowi zauważyli pożar stodoły wraz z adoptowanym budynkiem gospodarczym. Na miejsce natychmiast wezwani zostali funkcjonariusze Straży Pożarnej.

W wyniku pożaru doszczętnemu spaleniu uległa drewniana stodoła wraz ze znajdującym się w środku mieniem, w tym między innymi przyczepą kempingową i zgrabiarką do siana. Wartość strat oszacowana została przez pokrzywdzonego na kwotę 40 tysięcy złotych. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że do zdarzenia doszło w wyniku podpalenia.

W trakcie wykonywanych czynności mundurowi ustalili, że związek ze zdarzeniem ma czworo młodych mieszkańców Janowa Podlaskiego w wieku 10-12 lat. Dzieci prawdopodobnie „bawiły” się podpalaniem i gaszeniem znajdującej się w budynku słomy. Kiedy sytuacja wymknęła się spod kontroli uciekły. Pozostał jedynie 10-latek który zadzwonił również na numer alarmowy.

Teraz sprawą nastolatków zajmie się sąd rodzinny. Warto przypomnieć, że w przypadku, gdy sprawcami takich czynów są nieletni, to na rodzicach spoczywają koszty naprawienia wyrządzonych przez nie szkód.