Oszuści wciąż atakują. Bialscy policjanci otrzymali kolejne zgłoszenia dotyczące skutecznych prób wyłudzenia pieniędzy od seniorów. W tym przypadku łupem sprawców padło 40 tysięcy złotych oraz biżuteria. Dwie mieszkanki powiatu uwierzyły telefonicznym rozmówcom przekazując gotówkę oraz kosztowności.

Wczoraj(27 czerwca) po godzinie 14.00 dyżurny międzyrzeckiego komisariatu otrzymał zgłoszenie z którego wynikało, że 91-letnia mieszkanka miasta padła ofiarą oszustów. Sprawca dzwoniąc na jej numer stacjonarny oświadczył, że jest funkcjonariuszem Centralnego Biura Śledczego Policji. Mężczyzna powiedział, że w jej banku obecnie znajduje się szajka oszustów, którzy chcą zabrać jej pieniądze. Dodatkowo chcą wziąć pożyczkę na dane kobiety.

W ramach akcji mającej na celu zatrzymanie oszustów nakazał kobiecie przekazanie wszystkich posiadanych oszczędności i kosztowności. 91-latka postąpiła zgodnie ze wskazówkami oszusta, któremu przekazała pieniądze w kwocie 10 tysięcy złotych oraz posiadaną złota biżuterię. Gdy kobieta zrozumiała, że została oszukana powiadomiła organy ścigania.

Natomiast po godzinie 20.00 dyżurny bialskiej komendy otrzymał zgłoszenie o oszustwie na szkodę 81-letniej mieszkanki miasta. Z relacji zgłaszającej wynikało, że na numer stacjonarny kobiety zadzwonił nieznajomy podający się za przedstawiciela fundacji pomocy dzieciom i prosił o pomoc dla chorego chłopca. Po chwili słuchawkę przejął drugi z mężczyzn, który twierdził, że jest policjantem. Uwiarygodnił też wypowiedź pierwszego rozmówcy. Niestety pokrzywdzona postępując zgodnie ze wskazówkami sprawcy wypłaciła ze swojego konta bankowego 30 tysięcy złotych. Kwotę tą przekazała nieznajomemu. Dopiero po kilku godzinach poinformowała o wszystkim mundurowych.

Tego dnia oszuści próbowali kontaktować się z innymi mieszkańcami powiatu. Jednak ich zdecydowana reakcja zapobiegła popełnieniu przestępstwa na ich szkodę.