Zapotrzebowanie na krew w okresie wakacyjnym znacznie wzrasta. W terenie organizowanych jest wiele akcji, które mają zachęcić mieszkańców do oddawania krwi.
Akcja honorowego oddawania krwi połączona z prezentacją zabytkowych pojazdów odbyła się w niedzielę (22 lipca) w parafii p.w. św. Michała Archanioła w Białej Podlaskiej. To jedna z trzech takich akcji terenowych organizowanych tego dnia przez Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie. – Te akcje terenowe organizujemy przez cały rok, ale mają one bardzo duże znaczenie w okresie letnim. Nasi dawcy, którzy stale oddają krew w czasie roku akademickiego, czyli studenci oraz inni, że tak powiem „dawcy” w większości są teraz na wakacjach. Krew nadal jest potrzebna. Ludzie, którzy oddają systematycznie krew wyjeżdżają na wakacje, natomiast zapotrzebowanie na krew wcale się nie zmniejsza. Nawet można powiedzieć, że troszkę jest zwiększona ze względu na większą ilość wypadków w czasie wakacji – mówił lek. Mateusz Borycki, RCKiL w Lublinie.
Taka akcja organizowana jest raz do roku, w okolicy święta św. Krzysztofa. W dniu dzisiejszym krew oddało siedem osób, natomiast 12 się zarejestrowało.
Dodatkową atrakcją był pokaz zabytkowych pojazdów. Zainteresowani tym wydarzeniem mogli zobaczyć około 20 przeróżnych zabytkowych aut, traktorów oraz motocykli. Każdy z właścicieli swoich maszyn dumnie prezentował się przy pojeździe.
– Mój samochód mam od ponad dwóch lat. To mercedes w wersji lorinser 300ce z 1988 roku. Trzy litrowa benzyna, skóra, skrzynia automatyczna, klimatyzacja, wszystkie możliwe dodatki. Odpukać w niemalowane, ale nie bardzo się psuje. Nie mam problemu z kupieniem do niego części motoryzacyjnych. Komfort jazdy? Wiadomo, to mercedes! Na co dzień nim nie jeżdżę. Wyjeżdżam tylko na takie zloty, prezentacje. Szczególnie zimą nie ruszam go z garażu, bo wtedy łatwiej o stłuczkę, dodatkowo sól pokrywa jezdnie. Jestem drugim właścicielem. Poprzedni właściciel miał go 28 lat. Bardzo o niego dbał – mówi właściciel srebrnego mercedesa.
Na wystawie zabytkowych pojazdów nie zabrakło wspólnych rozmów na temat motoryzacji. Właściciele wzajemnie podziwiali swoje samochody. Każdemu z oglądających prezentację podobała się inna z maszyn.
– Mój samochód to również 30-latek, mercedes 2300 benzyna. Mam go dwa lata. Szczerze powiem, że ma niesamowite przyśpieszenie. Nie wiadomo kiedy na liczniku jest 150 km/h. Jeżeli chodzi o części do tego auta, to nie mam żadnego problemu ze zdobyciem ich. Bardzo lubię nim jeździć. Lubię wyjechać na autostradę i dodać gazu. Nigdy nie miałem żadnego wypadku, ani stłuczki, a prawo jazdy mam od 1960 roku – opowiada właściciel drugiego zabytkowego auta.
Zdecydowanie można powiedzieć, że właściciele zabytkowych pojazdów byli dumni ze swoich maszyn.
Prezentacje zabytkowych czy też nietypowych samochodów organizowane są niejednokrotnie w naszym mieście i w okolicach. Jeżeli nie zdążyliście przyjechać na dzisiejszy pokaz, to nie martwcie się. Niedługo będzie kolejny. Wszystkie informacje będą na naszej stronie.
Bądź pierwszym który zostawi komentarz.