Autor: Jagoda R., studentka socjologii

Praca w schronisku dla zwierząt nie zawsze wiąże się tylko z pozytywnymi chwilami. Nie wystarczy tylko lubić zwierzęta, aby być w pełni zaangażowanym w pomoc i opiekę nad podopiecznymi tej placówki.

Dlatego poprosiłam o rozmowę i opowiedzenie o pracy w schronisku dla zwierząt panią Paulinę Jakoniuk, wolontariuszkę i Przewodniczącą Komisji Rewizyjnej Stowarzyszenia Przyjaciół Azyl w Białej Podlaskiej.

Decyzja o zostaniu wolontariuszem w schronisku musi być przemyślana i odpowiedzialna. Skąd pojawił się pomysł na pracę w tej placówce?

-Od dziecka kocham towarzystwo zwierząt. Praca z nimi i zgłębianie wiedzy w tym zakresie są dla mnie czymś naturalnym. Schronisko wybrałam ze względu na miłość do zwierząt i chęć niesienia im pomocy.

Jak wygląda codzienna praca w schronisku?

-Praca w schronisku nie jest łatwa ani lekka, ale pracują tu ludzie, którzy kochają to, co robią. Pracownicy są na miejscu całą dobę. Do ich głównych zadań w ciągu dnia należy sprzątanie kojców, przygotowywanie jedzenia i karmienie. Podają również potrzebne leki, pomagają w adopcji i przygotowaniu do niej, jeżdżą wraz z kierownikami na interwencje. Zakres obowiązków różni się w zależności od pory roku (np. zimą trzeba poświęcić czas na palenie w piecu, odgarnianie śniegu, latem coraz dolewać chłodnej wody, zadbać o zacienienie wybiegów.) Kierownicy m.in.: jeżdżą na interwencje odbierają jedzenie i dary, wożą poszkodowane zwierzęta do klinik. Kierownik Sławek zajmuje się głównie modernizacją terenu oraz naprawą usterek, natomiast z kierownikiem Markiem można na przykład załatwić wszelkie formalności dotyczące adopcji za granicę.

Jakie są Pani zadania do wykonania?

-Moim zadaniem jest sprawdzanie nowych psów, tzn. tego, jak się zachowują, do jakiego domu mogą trafić, czy już nadają się do poszukiwań nowego domu, czy i jakiej pracy potrzebują, by te poszukiwania zacząć. Sprawdzam psy pod kątem zachowań wobec innych psów, niektóre wobec kotów, a także dzieci (część z psów poznaje “starsze” dzieci, czyli powyżej lat 10, część z nich młodsze, nawet te, które same nie potrafią jeszcze chodzić).

Oprócz tego, zajmuję się szukaniem domów naszym podopiecznym którzy mają ponad rok. Ponieważ szczenięta szybko znajdują nowe domy, skupiam się na poznaniu i dobraniu jak najlepszych połączeń dorosły pies-człowiek. Niestety, wielu ludzi boi się wziąć dorosłego, czy starszego psa. Nasze psiaki są więc sprawdzane przed wydaniem do adopcji. Jeśli ktoś ma już pupila w domu lub dziecko, zapraszamy wcześniej na spacery zapoznawcze. Tu często działa magia: osoby, które upierały się przy psie w wieku do roku, decydują się na pięciolatka.

Pomagam również w prowadzeniu naszej strony www: azyl-schronisko.pl oraz strony na Facebooku @azylbp.

Jak przebiega proces adopcji, jak wyglądają poszczególne kroki?

-Proces adopcji jest zróżnicowany. Zależy to, od tego, jakiego psa wybieramy, czy przyjeżdżamy osobiście, czy jest to adopcja w inne miejsce w Polsce, za granicę, czy zwierzę znajdzie dom w okolicy.

Zakładając, że z psiakiem nie ma problemów, jest już po kwarantannie (14 dni od momentu znalezienia się w schronisku), jest zaczipowany, zaszczepiony przeciw wściekliźnie, zabezpieczony przed pasożytami, szukamy mu domu. Taki psiak, gdy podejmiemy wspólnie z adoptujacymi decyzję, może pojechać od razu z rodziną, trzeba później tylko odebrać zaświadczenie o szczepieniu przeciw wściekliźnie.

Kwestia adopcji do miejsc oddalonych od Białej Podlaskiej, to najpierw ankieta z   podstawowymi pytaniami, które mają nam pomóc zweryfikować, czy dany dom i wybrany pies będą w stanie razem żyć w zgodzie. Następny etap to wizyta przedadopcyjna (najczęściej w innym miejscu robi ją ktoś doświadczony z miejscowości, w której znajduje się potencjalny dom), ze względu na obecną sytuację korzystamy z możliwości wideo czatów i/lub filmików nagrywanych przez osoby zainteresowane.

Jeśli po psa przyjeżdża się osobiście, staram się umówić co do godziny spotkania, żeby być na miejscu. W sytuacji, gdy potrzebny jest transport, włączają się panowie kierownicy. Często to oni, za zwrot kosztów paliwa wiozą psa. Czasem robi to firma specjalizująca się w przewozie zwierząt. Sporadycznie zwierzęta jadą z wolontariuszami lub innymi życzliwymi zwierzolubami.

W jaki sposób ludzie mogą pomóc w funkcjonowaniu schroniska?

-Najważniejsze są dobre domy. Jeśli ktoś nie może adoptować realnie, można adoptować psiaka wirtualnie (więcej informacji na ten temat na stronie internetowej) lub pracować w wolontariacie, brać udział w wyprowadzaniu  psów, w szukaniu domów.

Bardzo potrzebna jest pomoc rzeczowa. Prosimy ludzi, by, kupując jedzenie stawiali na jakość, nie ilość…jeden worek dobrej jakości karmy, jest więcej wart niż 5 takiej marketowej.

Innym, kolejnym sposobem pomocy, jest ta finansowa. Można wpłacać pieniądze na nasze konto bankowe: 79 8025 0007 0015 8307 2000 0010, Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt “Azyl”  ul. Olszowa 4, 21-500 Biała Podlaska, kod swift: POLUPLPR. Zachęcam również do przekazywania na Azyl swojego jednego procentu. Dzięki tym pieniądzom możemy na przykład leczyć specjalistyczni naszych podopiecznych.

Jak zapobiegać tak dużej liczbie zwierząt znajdującej się w schroniskach?

-Sterylizacja/kastracja psów i suczek, (które nie mają przesłanek do zaniechania zabiegu) to jedyny sposób, by móc poradzić sobie z tak dużą liczbą zwierząt bezdomnych, jaką mamy w naszym kraju. Uważam też, że powinno ruszyć obowiązkowe czipowanie wszystkich psów.

Jeśli chodzi o kary dla osób, które krzywdzą, czy wręcz znęcają się nad innymi istnieniami uważam, że lepszym rozwiązaniem byłyby zakazy posiadania zwierząt oraz kary pieniężne, niż skazywanie na więzienie.

Jak można zostać wolontariuszem w schronisku, jakie wymagania należy spełniać?

-Wolontariuszem może zostać ten, kto kocha zwierzęta i chce działać na ich rzecz. Każdy z wolontariuszy przechodzi szkolenie oraz dostaje do wypełnienia formularz umowy. Osoby niepełnoletnie potrzebują pozwolenia rodziców. Dzieci poniżej 13 roku życia mogą uczestniczyć w wolontariacie pod opieką rodziców. Opiekunem wolontariatu jest nasza niezastąpiona pani Ania Jakubowska.

Każdy z nas może wspierać działalność schroniska, dzięki sposobom opisanym przez panią Paulinę. Zwłaszcza w tym trudnym dla czworonogów zimowym okresie.