Radni Mariusz Trzeciak (Nasza Czosnówka), Sebastian Gałązka (PiS) oraz Stefan Śledź (PiS) utworzyli w Radzie Gminy klub „Solidarnie dla Gminy Biała Podlaska”. Mając na uwadze szybszy i zrównoważony rozwój gminy mieli nadzieje na dobrą współpracę z Wójtem oraz Radą Gminy, w której większość ma PSL. Twierdzą jednak, że trafiają na dziwny opór.

Na ostatniej sesji wszyscy trzej radni krytycznie odnieśli się do dotychczasowej współpracy z Wójtem Wiesławem Panasiukiem. Jak mówi Mariusz Trzeciak współpracę i pomoc w pozyskiwaniu środków na szybszy rozwój gminy proponowali od samego początku. Podkreśla również, że mimo możliwości wsparcia ze strony Wicemarszałka Dariusza Stefaniuka, wójt z tego skorzystać nie chce. Być może przyczyną tego jest niechęć do podzielenia się ewentualnym sukcesem. Niestety przez taki sposób myślenia może stracić cała gmina i jej mieszkańcy.


Radny zaznacza również, że przez brak efektywnej współpracy przepadły cztery wnioski na drogi gminne złożone w ramach Funduszu Dróg Samorządowych, ponieważ znajdowały się tam błędy. „W naszej ocenie rocznie gmina powinna przeznaczać co najmniej 15 milionów na inwestycję, włącznie z pozyskiwanym dofinansowaniem. To jest po milionie na każdy okręg”.


Dodaje, że jego zdaniem gmina zdecydowanie za wolno się rozwija a jak inwestycje dalej będą tak wyglądały to być może niedługo zacznie się cofać. W gminie brakuje dróg utwardzonych i chodników.


Z kolei Radny Sebastian Gałązka zwraca uwagę na fakt, że niedawno powstałe w gminie Biuro ds. Pozyskiwania Funduszy Unijnych nie jest zbyt efektywne. „Jak nie będzie współpracy na dole, to i nie będzie na górze i nie będzie efektów”. Wójt Wiesław Panasiuk odnosząc się do sytuacji nazwał działania radnych kampanią wyborczą, a naciskanie na miejsce w prezydium uważa za polityczny szantaż.


Mariusz Trzeciak twierdzi jednak, że miejsce w prezydium znacząco poprawiłoby przepływ informacji. „Jak mamy pomagać, skoro nie wiemy w czym, gdyż często dowiadujemy się o niektórych przedsięwzięciach po fakcie, kiedy często jest już za późno na działanie”. Twierdzi, że gdyby współpraca, o której mówi wójt naprawdę by istniała to zapraszałby ich na rozmowy -Gdyby Wójt rzeczywiście chciał odłożyć legitymacje partyjne i działać dla dobra gminy to sam by zaproponował do prezydium rady przedstawicieli wszystkich środowisk, nawet tych krytycznych wobec jego środowiska – dodaje.