W nocy z 18 na 19 lipca w Szymanowie doszczętnie spłonął drewniany dom. Mieszkańcy budynku stracili dach nad głową, lecz wyszli z pożaru bez szwanku.

Nie wiadomo, co było przyczyną zaprószenia ognia. Pożar wybuchł, gdy w domu przebywała dwójka mieszkańców oraz czwórka gości. Na szczęście wszyscy zdążyli opuścić budynek, unikając niebezpieczeństwa. Na miejsce przybyły jednostki straży pożarnej z Łomaz, Rossosza i Białej Podlaskiej. Strażacy ugasili płomienie i rozebrali konstrukcję budynku. Straty oszacowano na ok. 100 tys. złotych. Właścicielom domu udało się wynieść część wyposażenia, lecz mimo tego wciąż potrzebują pomocy. Chwilowo zamieszkali u krewnych w Lubence. Wkrótce rozpocznie się zbiórka pieniędzy na rzecz poszkodowanych.