Po godzinie 2 w nocy dyżurny policji otrzymał nietypowe zgłoszenie. Dotyczyło ono starszego mężczyzny, którego zdrowie było zagrożone. Dzięki szybkiej reakcji osoby zgłaszającej i dyżurnych policjantów, mężczyźnie udało się pomóc.

Do zdarzenia doszło w miniony weekend na terenie Białej Podlaskiej. Dyżurny bialskiej komendy w nocy około godz. 2:30 otrzymał zgłoszenie z którego wynikało, że starszy mężczyzna ubrany nieadekwatnie do pory roku i warunków atmosferycznych, idzie ul. Warszawską w kierunku drogi krajowej nr 2.

– Na miejsce natychmiast pojechali pełniący służbę policjanci. Dzielnicowi asp. szt. Radosław Macieszczuk oraz sierż. szt. Renata Burdach sprawdzili dokładnie miejsce wskazane w zgłoszeniu, jak również okoliczny teren nie napotkawszy jednak mężczyzny. Policjanci nie dali za wygraną. Rozszerzając coraz bardziej obszar poszukiwań. Podczas patrolu Parku Radziwiłła w zaciemnionym miejscu, zauważyli starszego mężczyznę. Ubrany był w krótkie spodenki i koszulkę z krótkim rękawem. Wyglądał na zagubionego. Nie pamiętał jak się nazywa ani też gdzie mieszka. Interweniujący funkcjonariusze rozpoznali mężczyznę – wyjaśnia Barbara Salczyńska-Pyrchla, rzecznik prasowy bialskiej policji.

Okazało się, że jest to 89-letni mieszkaniec Białej Podlaskiej. Starszy Pan był bardzo wyziębiony. Dlatego też na miejsce została wezwana załoga karetki pogotowia, która przewiozła go do szpitala.

Tym razem pomoc dotarła na czas i mężczyzna trafił pod opiekę specjalistów. Ta historia pokazuje, że powodzenie akcji, w której stawką jest ludzkie życie wzrasta, kiedy można liczyć na zainteresowanie losem drugiego człowieka ze strony często postronnych  osób. Tym razem telefon na numer alarmowy pomógł szybko dotrzeć do 89-latka.

Policja alarmuje, aby nie być obojętnym na los drugiego człowieka. Jeśli widzimy, że ktoś jest narażony na wychłodzenie organizmu alarmujmy odpowiednie służby. Wystarczy jeden telefon, by uratować komuś życie.