Już po raz dziewiąty odbył się IX Przygraniczny Konkurs Tkacki “Tkactwo w dolinie Bugu i Krzny”. Swoje prace do pracowni tkackiej w Hrudzie przysłało ponad 30 uczestników, nie tylko z naszego regionu. 

Tegoroczna edycja konkursu zachęciła do uczestnictwa wielu tkaczy z całej Polski. Do gminy Biała Podlaska przyjechali uczestnicy z wielu miast i miejscowości, między innymi z Krakowa, Wałbrzycha, Opoczna, Hrubieszowa czy okolic Augustowa. Wśród ich dominowały panie, ale nie zabrakło także prac wykonanych przez panów. Łącznie do konkursu swoje prace nadesłało 35 uczestników. Prace podzielone były na cztery kategorie – Perebory, Gobeliny i kilimy, Tkaniny wielonicielnicowe oraz Dowolna technika tkacka tradycyjna.

– Cieszę się bo nasz konkurs ma już zasięg ogólnopolski. Na razie wśród naszych kategorii mało jest pereborów, które oczywiście stawiamy najbardziej. Myślę, że w przyszłym roku to grono będzie większe, gdyż było organizowane warsztaty tkackie z pereboru, pani były bardzo zaangażowane i szybko zrozumiały tę technikę tkania i myślę że za rok wystartują w konkursie – podkreślała Jolanta Zając, instruktor Gminnego Ośrodka Kultury w Białej Podlaskiej.

NAGRODZENI

Komisja konkursowa oceniała prace 26 uczestników w tym dwójki dzieci. Byli to Jakub Iwanek z Konstantynowa i Hania Długołęcka z miejscowości Dobrzyniewo Duże.  – Cieszę się bardzo, że mamy dwójkę dzieci i myślę, że i ta grupa dziecięca też nam się rozrośnie, że będzie więcej uczestników. W tej chwili tworzy nam się fajna grupa z Cicibora, w której jest kilkoro dzieci – dodaje Zając.

Komisja konkursowa w składzie  Agnieszka Mikszta, Danuta Marciniuk i Jolanta Zając oceniała prace uczestników. W  kategorii perebory nagrodę I stopnia  otrzymały: Stanisława Kowalewska z Nowego Holeszowa oraz Magdalena Papakul z Mordów. Nagrodę II stopnia otrzymała Zofia Jówko z Hruda.

W kategorii gobeliny i kilimy nagrodę I stopnia otrzymała Karolina Witczak z Krakowa, a nagrodę II stopnia Zofia Dolecka-Obrzut z Hrubieszowa. W kategorii tkaniny wielonicielnicowe nagrodę I stopnia otrzymała Małgorzata Pepłowska z Ruchnej koło Węgrowa, nagrodę II stopnia – Sabina Knoch ze Szczepek powiat Augustów,  a nagrody III stopnia – Agnieszka Iwanicka z Korycina. W kategorii dowolne techniki tkackie tradycyjne nagrodę I stopnia przyznano Małgorzacie Gąsiorek z Woli Załężnej, nagrodę II stopnia – Mariannie Telus i Monice Chojnackiej z Opoczna, a nagrodę III stopnia otrzymała Marianna Kałdun z Korzanówki.

Komisja przyznała dwójce dzieci a także pozostałym 12 uczestnikom konkursu upominki rzeczowe. Kubki z motywem pereboru otrzymali: Magda Błażejowska (Wałbrzych), Wiesława Martyniuk  (Nieledew), Agnieszka Bracławska (Nieledew), Marianna Jówko (Hrud), Danuta Popecka (Międzybórz), Grażyna Kurowska  (Sulejówek), Józef Guzarów (Hrud), Helena Karwacka (Korzanówka), Helena Kot (Dąbrowa), Lucyna Siciak (Dąbrowa), Irena Skorupska (Kamianki Czabaje) oraz Stanisław Martyniuk  (Nieledew).

POKOLENIOWA TRADYCJA

Kiedy już emocje rozstrzygnięcia opadły porozmawialiśmy ze zwycięzcami poszczególnych kategorii. W większości podkreślali oni, że tkactwo to tradycja przekazywana im przez mamy bądź babcie, a teraz przekazana kolejnym pokoleniom przez nie same.

Pierwsze miejsce w kategorii kilimy i gobeliny zajęła mieszkanka Krakowa. W konkursie udział bierze już drugi raz, po raz pierwszy bialskie instruktorki poznała podczas spotkania w Białymstoku. To jest mój projekt, przedstawia dwa koniki. Chciałam wykonać coś niewielkiego co będzie mi pasować do mieszkania, dlatego po prostu taki projekt wykonałam – wyjaśnia Karolina Witczak. Podkreśla, że tkactwem zajmuje się od kilkunastu lat. –  Moja babcia jest tkaczką, sama prowadzi pracownie od ponad 60 lat i ona mnie nauczyła, jaki sposób należy tkać. Prace, które ja tworzę to są kilimy i gobeliny z wełny owczej na osnowie lnianej. Szczerze powiedziawszy to cały czas się uczę, dlatego że to nie jest moja praca zawodowa ale hobby, także cały czas doskonale swoje umiejętności. Chciałabym mieć więcej czasu, żeby mówić więcej tkać, może w przyszłości będę mogła po prostu poświęcić więcej czasu a to. Chciałabym odziedziczyć po babci pracownię i tworzyć bardziej wzory ludowe z tego regionu bo jest moje marzenie  – podkreśla.

W kategorii dowolne techniki tkackie tradycyjne pierwsze miejsce zajęła Małgorzata Gąsiorek. – Z naszej pracowni pochodzą narzuty i różne bieżniki. Jest to pracownia pana Józefa Bijaty, gdzie mamy typowo krosna ręczne. Tkactwa nauczyła mnie moja mama, a warsztat doskonale właśnie w pracowni. To jest tak, że z czasem człowiek tak to pokocha, że sam coraz bardziej się tym zajmuje – przyznaje.

W kategorii tkaniny wielonicielnicowe nagrodę I stopnia otrzymała Małgorzata Pepłowska z Ruchnej koło Węgrowa. Autorka prac postanowiła jako jedna z niewielu w swoim regionie kultywować tradycję tkania. – Jest mi ciężko bo zostałam sama w swoim regionie, nie należę do żadnej organizacji ani stowarzyszenia, tak jak tutaj, ale ponieważ kocham to co robię to muszę się pochwalić, że osiągam wiele sukcesów. Tkanina dwuosnowowa jest bardzo wymagająca i trudna, trzeba mieć to coś, a ja staram się tworzyć coś nowego. Zajmuje się tym od 1978 roku, staram się ciągle wdrażać nowe motywy, aby jak najwięcej przekazać w swoich pracach. U siebie posiadam pracownię tkacką, którą stworzyłam od podstaw, z własnych oszczędności, gdzie której mogę pracować i zapraszać do poznania mojego warsztatu – podkreśla.

W  kategorii perebory pierwsze miejsce zajęła Magdalena Papakul, która podkreśla, że żadne tkactwo nie jest dla niej trudne. – To dla mnie takie naturalne, to tak jak dzieci potrafią pracować na komputerze tak ja przy krosnach. To stało się już taką naszą rodzinną tradycją, bo najpierw moja babcia tkała, potem mój tata i mama, wszystkie ciotki i dla mnie to było takie naturalne. Teraz moje dzieci i wnuki, brat, siostra i jej dzieci również poznają tkactwo. Jeździmy z dziećmi na festyny, gdzie maluchy prowadzą warsztaty i wtedy dzieci chętnie podchodzą do krosna i chętniej próbują same. Wnuczka kiedy miała 5 lat utkała pierwszy szalik dla taty, a teraz kiedy ma 9 bierze udział w konkursie – zaznacza.

Rozstrzygnięciu towarzyszyły występy zespołów z Gminnego Ośrodka Kultury. Na scenie pojawił się zespół Lewkowianie z Perkowic oraz Kalina w Woskrzenic. Uczestnicy mieli również okazję spróbować kulinarnych smakołyków przygotowanych przez pracownię w Perkowicach. Impreza odbyła się 17 listopada.