Kandydat Stowarzyszenia Biała Samorządowa podczas konferencji prasowej odwołał się do sytuacji związanej z programem „Mieszkania Plus”.

Spotkanie z dziennikarzami odbyło się 2 października obok bloków wybudowanych z rządowego programu. Uczestniczyli w nim oprócz Bogusława Broniewicza również Małgorzata Nikolska, Konrad Afaltowski oraz Bartłomiej Kuczer.

Na wstępnie kandydat na prezydenta podkreślał, że tematem spotkania jest próba pokazania, jak władze miasta Biała Podlaska okłamują ludzi, nie tylko tych, którzy mieszkają w tamtym mieszkaniach, ale również całe społeczeństwo. – Chcieliśmy poinformować państwa, że wbrew zapowiedziom władz miasta i spółki ZGL, nie wszystkie mieszkania mają swoich szczęśliwych posiadaczy, wbrew zapewnieniom, że nie mamy się o co martwić i nie powinniśmy mieć problemów z tym, że ktoś nie zamieszkał, bo wszystkie mieszkania mają swoich najemców. To pierwsze kłamstwo, jakie przedstawiają – podkreślał Broniewicz.

Wskazał również na drugie, jego zdaniem kłamstwo, które dotyczyć ma umów o dojście do własności. – W lipcu przyjechał wiceminister, który publicznie obiecał, że do 6 sierpnia zostaną przedstawione umowy, będą podpisane aneksy i mieszkańcy będą mogli wpłacać pieniądze na swoje mieszkania. Teraz pytanie – kiedy one będą? Mamy informację, że ponoć mają być do końca roku i od 1 stycznia będą obowiązywać. Ale mamy też niepokojącą informację, że w związku z tymi aneksami czynsz za mieszkania wzrośnie o 5 zł za metr kwadratowy, co będzie stawiało te mieszkania na poziomie niebotycznie wysokim i będzie powodowało obciążenia dla tych mieszkańców – zaznaczał.

Podkreślał, że w swoim programie Biała Samorządowa ma punkt mówiący o zminimalizowaniu problemów z tymi mieszkaniami, dlatego właśnie zorganizowali takie spotkanie, by zaprzestać okłamywaniu znacznej części mieszkańców miasta.

W trakcie spotkania Broniewicz zachęcał również by 21 października mieszkańcy rozliczyli obecne władze. – Za ten stan rzeczy, za to w jaki sposób jest potraktowany temat „Mieszkań Plus” powinniśmy rozliczyć wszystkie władze miejskie, które były w tej kadencji, czyli wszystkim trzech prezydentów i radnych. Apeluję by mieszkańcy zdroworozsądkowo podeszli do tematu i by wybrali osoby, które będą gwarantowały to, że będzie mądrze i transparentnie, a nie, że będą fajerwerki i budowanie na czyichś zasługach swoich karier politycznych – wyjaśniał.

Zaznaczał również, że Biała Samorządowa nie jest po to, by robić kariery polityczne, założeniem stowarzyszenia jest by tutaj mieszkać, żyć i pracować na rzecz miasta Biała Podlaska.

Kandydat zapytany o to, skąd wie, że takich umów nie ma, wyjaśnił, że ma przynajmniej pięć osób, które doświadczyły takiej sytuacji. – Znamy osoby, które dostały zaproszenie do obejrzenia tych mieszkań i zostały przedstawione im umowy oraz przekazana informacja, że póki co umowy o dojście do własności jeszcze nie ma – wyjaśniał.

Zapytano również o koncepcję na „Mieszkania Plus” w przypadku wygrania wyborów przez Bogusława Broniewicza. – Mnie dziwi jedno, że dziś praktycznie jest spółka, która ponoć wybudowała te bloki a zajmuje się nimi spółka miejska ZGL. My nie znamy powiązań między tymi dwoma spółkami, nie wiem kto za to odpowiada. Mnie, jako przyszłego prezydenta interesuje to, co stało się z gruntami należącymi do spółki miejskiej, na jakiej zasadzie ZGL zarządza mieszkaniami i czy będą z tego tytułu kłopoty – podkreślał.

Podkreślał również, że dla Białej Samorządowej w przypadku objęcia fotelu prezydenta ważniejsze będzie skupienie się na budowie innych mieszkań. – Dla nas od początku istotniejsze było budownictwo komunalne, które będzie własnością gminy miejskiej i będzie przydzielane potrzebującym mieszkańcom miasta. Na dobre tak naprawdę nie wiemy co stało się z tymi blokami, podobno zostały sprzedane, ale nie wiemy czy są na to jakieś dokumenty – wyjaśniał.

Na koniec zaznaczał, że w przypadki nie wygrania wybór na prezydenta, a zdobyciu mandatu radnego nie zrezygnuje i będzie reprezentował mieszkańców w radzie miasta.