W 11.kolejce TOP-54 przed własną publicznością zremisował z Sandecją 2:2.
– Cieszymy się z punktu patrząc na naszą postawę w I połowie spotkania, którą graliśmy dramatycznie słabo i przegrywaliśmy 2:0 ale też mamy ogromny niedosyt, bo w końcówce mieliśmy “piłki meczowe” – podsumował zawody trener Miłosz Storto. – Spętane nogi, brak wiary w siebie i ogromna ilość błędów a w dodatku przymusowa zmiana Matejka to wizytówka naszej gry po pierwszych 40 minutach. Wiary dodała nam trochę szczęśliwa bramka Panasiuka i to goście od tego momentu mieli coraz większe problemy z grą. Na pewno pomogła nam czerwona kartka przeciwnika bo już po 3 minutach wykorzystaliśmy przewagę za sprawą ładnego uderzenia Jakuba Muzyki. Końcowe fragmenty to ciągły napór i brak szczęścia bo w ostatniej minucie doliczonego czasu uderzenie Panasiuka po muśnięciu rywala wylądowało na słupku.Przed nami mega ważne spotkania ze Stalą Rzeszów i AP 21 Kraków – dodał.
TOP-54 Biała Podlaska – Sandecja Nowy Sącza 2:2 (0:2)
Bramki dla TOP: Pansiuk 45, Muzyka 73
TOP: Borysiuk ( 55 Nowosz) – Sikora (79 Antuszewicz), Koryciński, Ochnik, P. Chazan, Olszewsk, Łukasiewicz, Stypułkowski ( 60 M. Chazan), Piwowar (50 Muzyka), Wnuk (73 Semeryło), Matejek (41 Panasiuk)