Prezydent podczas konferencji prasowej odwołał się do wyników drugiej tury wyborów samorządowych. Pogratulował kontrkandydatowi, podziękował wyborcom i zapewnił o dalszej pracy na rzecz miasta.

-Jesteśmy już po drugiej turze wyborów samorządowych chciałem serdecznie podziękować wszystkim którzy oddali głos w drugiej turze na moją kandydaturę, na mój program z którym do tych wyboru szedłem, który chciałem przedstawić wszystkim mieszkańcom. To jest olbrzymi kapitał, olbrzymia liczba głosów bialczan, za co serdecznie i dziękuję obiecuję, że będę ich wspierał i będę wspierał ten program, który mieliśmy i nikogo tutaj absolutnie nie zawiedziemy będziemy to robić oczywiście już w innej formie – podkreślał Dariusz Stefaniuk.

Dodał, że ma nadzieję, że jego konkurent Michał Litwiniuk będzie prezydentem, który będzie chciał łączyć, tak jak miał to w swoim haśle wyborczym. Złożył kontrkandydatowi gratulacje wygranej i podkreślał, że będzie chciał współpracować na rzecz bialczan, na rzecz Białej Podlaskiej. – Oczywiście w tej pracy zawsze zdarzają się jakieś potknięcia, błędy za to chcieliśmy oczywiście serdecznie wszystkich przeprosić jeżeli czują jakąś urazę – dodał Stefaniuk.

Do podziękowań za głosy dołączył się również wiceprezydent Adam Chodziński. – Przede wszystkim bardzo dziękujemy za wsparcie, za taką ilość głosów, którą otrzymał pan prezydent w drugiej turze. Natomiast myślę, że warto zaznaczyć fakt, że pozostawiamy wiele rozpoczętych projektów, tych projektów jest ponad 20 i wierzę, że będą wszystkie zrealizowane i bialczanie będą już w pierwszych miesiącach przyszłego roku widzieli efekty. Te projekty to był pewien proces, który organizowaliśmy przez ostatnie 4 lata i wierzę, że będą dobrze służyły naszym mieszkańcom – zaznaczał.

Chodziński złożył również gratulacje dla nowego prezydenta podkreślając, że będą się widzieć w radzie miasta i ma nadzieję, że uda się razem współpracować i wspierać się wzajemnie, aby Biała Podlaska się nadal rozwijała.

Prezydent Stefaniuk podkreślał również, że budżet miasta pozostawia w bardzo dobrej kondycji finansowej. –  Ta kondycja pozwala założyć kredyt i przeznaczyć go, właśnie na środki własne do projektów unijnych. To czym mówiliśmy w kampanii wyborczej to absolutnie nie były z naszej strony jakieś fajerwerki, tylko to były realne inwestycje, które jesteśmy w stanie realizować. Bardzo bym chciał żeby kolejna ekipa, która będzie rządzić miastem właśnie to robiła i wykorzystała ten trudny czas, który ja miałem po panu prezydencie Czapskim, żeby budżet Białej Podlaskiej wyprowadzić na prostą i on już jest na prostej, trzeba ten kurs utrzymać i miasto naprawdę będzie się rozwijało – podkreślał.

Wśród projektów prezydent wymieniał te dotyczące ścieżek rowerowych, dotyczące budowy sali widowiskowej dla Bialskiego Centrum Kultury, budowę infrastruktury drogowej, obwodnicę wschodnią, rozwiązania tunelu pod torami, a także budowy dwóch rond na drodze krajowej.

Prezydent zapytany był również czy nie wini za porażkę swojego sztabu wyborczego. – Nie, na pewno nie. Chciałem powiedzieć, że bardzo dziękuję wszystkim osobom, które były w moim sztabie wyborczym, którzy angażowali się w tą całą kampanię. To są ludzie, którzy poświęcili naprawdę cały swój czas – 24 godziny na dobę funkcjonowali od samego rana do późnych godzin wieczornych. Życzę każdemu kto działa w polityce żeby miał takich ludzi obok siebie jak ja miałem. Jestem bardzo wdzięczny tym osobom, na pewno nie będę nigdy mówił że jest to jakaś ich wina. Jedynie za porażkę odpowiada szef a więc jeżeli ktoś chciałby rozliczać nas za kampanię, którą przegraliśmy, to ja biorę całą winę na siebie. Z pełną odpowiedzialnością przyjmuje krytykę – podkreślał Stefaniuk.

Stefaniuk zaznaczał, że warto pamiętać, że jeśli rozpoczyna się piastować jakieś funkcje to trzeba wiedzieć, że przyjdzie czas kiedy trzeba będzie się z nimi również pożegnać. –  Jeżeli się żyje z takim przeświadczeniem to naprawdę każda przegrana nie jest żadną katastrofą tylko przyjmuje się ją z podniesioną głową. Absolutnie dzisiaj nie ma u mnie jakiegoś załamania i nerwów i to nie jest dla mnie wielki problem. Powiedziałbym, że nawet czuję ulgę, bo teraz mogę koncentrować się na mojej rodzinie, mogę koncentrować się na sobie, na życiu, bo prezydent jest oceniany przez 24 godziny na dobę i to jest bardzo stresujące. Jest to praca, która jest służbą mieszkańcom, a która jest wielką przygodą i ja dziękuję Bogu, że miałem tą szansę i mogłem być prezydentem mojego miasta Białej Podlaskiej – podkreślał.

Prezydent podkreślał także że nie planuje wycofywać się z polityki ponieważ jest zwierzęciem politycznym więc absolutnie nie rezygnuje z polityki szczególnie tej samorządowej. Zaznacza, że chciałbym dalej służyć miastu najlepiej potrafi.

Swoich planów na przyszłość nie ma jeszcze wiceprezydent Chodziński, który zaznaczał, że przez cztery lata, w pozytywnym sensie tego słowa, był wykorzystywany odpowiednio i na dosyć wysokim poziomie. – Oczywiście mamy pewien niedosyt bo wielu rzeczy nie udało nam się zrobić bo był czas kiedy trzeba było się do wielu rzeczy przygotować, nauczyć, zorganizować je. Dzisiaj za kilka miesięcy będą tego żniwa i efekty i to tak z punktu ludzkiego jest jakby krzywdzące, że człowiek który coś rozpoczyna nie dane jest mu tych kwestii zakończyć. Robiłem wiele rzeczy w życiu i jeszcze kawał życia przede mną, jakoś sobie radziłem do tej pory będę i sobie radził dalej. Dziękuję wyborcom, którzy mnie wybrali do rady miasta i będę tym mieszkańcom służył, będę służył temu miastu bo to jest służba i najważniejsze żeby to mieć w sercu a zawodowo zobaczymy – podkreślał.