W tym roku po raz 12 obchodzony jest Dzień Bezpiecznego Kierowcy. Ten dzień ustalono w dniu imienin św. Krzysztofa, który jest patronem kierowców.

Dzień ten powstał dzięki Krajowemu Duszpasterstwu Kierowców i Krzysztofowi Hołowczycowi. Ustalony jest na 25 lipca i organizowany w celu uświadamiania kierowców jak ważne jest zachowywanie wszelkich środków ostrożności. W Polsce najczęstszymi błędami kierowców są: nieprzestrzeganie pierwszeństwa przejazdu, niedostosowanie prędkości do warunków, nieprawidłowe wyprzedzanie, zmiana pasa, niezachowanie odpowiedniej odległości.

W efekcie dochodzi do różnego rodzaju zdarzeń drogowych z udziałem kierowców. W naszym powiecie również nie brakuje takich zdarzeń – informacje o nich docierają do nas każdego dnia. A jak swoją jazdą oceniają bialscy kierowcy?

Tomek to 45-letni kierowca, który prawo jazdy ma od 23 lat. – Zwykle staram się jeździć bezpiecznie, lecz każdy wie jak to w praktyce bywa. Ostatnio kolizję miałem dwa lata temu, lecz nie ze swojej winy. Ciężko mi stwierdzić czy kierowcy w naszym mieście jeżdżą bezpiecznie – myślę że i tak i nie. Jest dużo kierowców, których jazda jest naprawdę na wysokim poziomie a są i tacy, którzy jeżdżą jakby pierwszy raz wsiedli za kierownicę. Trzeba zachować zasadę ograniczonego zaufania – podkreśla.

Dużo młodszym kierowcą jest 22-letni Jakub. – Mam prawo jazdy cztery lata i spotkałem na swojej drodze różne sytuacje. Jestem w stanie stwierdzić, ze jazda przepisowo nie równa się byciu dobrym kierowcą. Moim zdaniem kurs prawa jazdy powinien obejmować takie rzeczy jak np. zachowanie się w sytuacjach kryzysowych i podstawowa obsługę auta. To wszystko dla naszego bezpieczeństwa – dodaje.

Za kółkiem widzimy także kobiety, chociaż one traktowane są czasami stereotypowo. – Mówi się, że my kobiety jeździmy wolniej, a nawet mniej zaradnie. Niestety jest to bardzo krzywdzące. Czasami mam wrażenie, że jeździmy o wiele bezpieczniej ale oczywiście mężczyźni to się do tego nie przyznają. Myślę, że w Białej i okolicy raczej kierowcy stosują się do zasad bezpieczeństwa – podkreśla Anna.

A jak bezpieczną jazdę rozumie Ania, uczestniczka rajdów i szkoły bezpiecznej jazdy. – Dla mnie bezpieczna jazda to nie tylko przestrzeganie zasad, przepisów ruchu drogowego. To myślenie nie tylko o sobie jako uczestnika ruchu, a i o innych kierowców. Jeden z problemów kierowców to zapominanie włączenia kierunkowskazu kiedy zjeżdżasz z ronda, a przecież pozostali kierowcy patrzą na twój migacz i czekają czy jedziesz dalej rondem czy skręcasz w prawo – wymienia przykłady.

Kolejnym pewnego rodzaju błędem jest zatrzymanie się przed przejściem dla pieszych kiedy sam  pieszy ma jeszcze do przejścia z sześć metrów. Inny to zbyt powolny ruch samochodem. – Tamowania ruchu nie nazwę bezpieczną jazdą. Szczególnie zimą. Wiadomo, ślisko. Boi się kierowca, że do rowu wpadnie. A można się zapisać na szkolenie „Szkoła bezpiecznej jazdy”, a wtedy po szkoleniu teoretycznym i praktycznym kierowca na pewno by się już tak nie bał jazdy zimą i czuł by się bardziej pewnie na drogach – podkreśla.

A Wy jakimi jesteście kierowcami? I jak czujecie się na bialskich drogach? Bezpiecznie?