Kiedy Adolf Hitler zlecił Ferdinandowi Porsche stworzenie  nowej marki, zakładał, że będzie ona wytwarzać tanie i proste samochody dla ludu. Volkswagen tymi założeniami kieruje się do dziś. Marce tej udało się to, czego nie zdołali dokonać naziści – podbiła świat.

Pierwsza generacja Golfa została zaprezentowana w 1974 roku jako następca popularnego Garbusa i Volkswagena Typ 3. Nadwozie było projektem samego Giorgetto Giugiaro. Szybko stał się hitem i zapewnił Volkswagenowi zysk. Podstawowa produkcja zakończyła się w 1983r., ale w RPA produkowano go do 2009r.

Prezentowana przez nas piąta generacja modelu zadebiutowała na Targach Motoryzacyjnych we Frankfurcie w 2003r. Dzieliła płytę podłogową z m.in. Seatem Leonem oraz Audi A3. Auto zdobyło trzecie miejsce w plebiscycie na Europejski Samochód Roku 2004 ustępując Fiatowi Pandzie i Maździe 3. W Stanach Zjednoczonych auto nazywało się Rabbit. Wersja sedan była sprzedawana pod nazwą Jetta. Na płycie podłogowej Golfa powstał kabriolet o nazwie EOS. Niemiecki kompakt powstawał w Niemczech, Belgii, RPA, Indonezji, Chinach i na Ukrainie. Produkcję “piątki” zakończono w 2008 roku, ale w latach 2005-2009 produkowano wersję kombi nazywaną tradycyjnie przez Volkswagena oznaczeniem Variant.

Nadwozie nawiązuje w pewnym stopniu do poprzednich generacji Golfa. Piątka urosła względem poprzednika zarówno fizycznie jak i optycznie. Jest także bardziej zaokrąglona i sprawia wrażenie spuchniętej. Ciekawym zabiegiem stylistycznym było zastosowanie w tylnych lampach okrągłych świateł pozycyjnych, obramowujących kierunkowskazy.

Paletę silników benzynowych otwiera szesnastozaworowy 1.4 o mocy zaledwie 75 KM, a zamyka dwustupięćdziesięciokonny 3.2 montowany w wersji R32. Oferta silników diesla składa się głównie z różnych odmian 1.9 i 2.0 z rodziny TDI, chociaż jest jeden nietypowy wyjątek – dwulitrowy wolnossący silnik wysokoprężny o mocy 75 KM o oznaczeniu SDI. Silnik ten nie jest już produkowany przez Volkswagena.

Testowany przez nas egzemplarz napędzany jest kultowym 1.9 TDI w wersji 105 KM. Producent deklaruje prędkość maksymalną 187 km/h jednak niewiele brakowało, ażeby udało nam się rozpędzić Golfa do 200km/h. Pierwsza setka na prędkościomierzu pojawia się po 11 sekundach.

Wyposażenie standardowe obejmowało ABS, 4 poduszki powietrzne i elektryczne sterowanie przednich szyb. Nasz egzemplarz jest niezwykle bogato doposażony, gdyż dodatkowo posiada system ESP, klimatyzację, radio z odtwarzaczem CD, nawigację satelitarną, światła przeciwmgielne, elektryczne sterowanie lusterek, wielofunkcyjną kierownicę, tempomat, monochromatyczne lusterko wsteczne, czujnik deszczu, czujnik zmierzchu, webasto oraz alufelgi. To przykre, że w tym współczesnym kompakcie tak ciężko jest znaleźć np. elektryczne sterowanie wszystkich szyb.

Piątka została poszerzona, wydłużona i podwyższona względem czwórki. Co ważne rozstaw osi zwiększył się aż o 7 cm (w segmencie aut kompaktowych!). Zyskano w ten sposób większą o 20 litrów przestrzeń bagażową. Jest to bez wątpienia najbardziej rewolucyjny parametr Golfa V.

Klekoczący 1.9 TDI całkiem poprawnie radzi sobie z rozpędzaniem naszego Golfa. Samochód nawet z kompletem pasażerów i pełnym bagażnikiem nie ma problemu z przyspieszaniem. Zużycie paliwa kształtuje się na poziomie 5l/100km przy spokojnej jeździe bez obciążenia. Sześciostopniowa manualna skrzynia biegów zapewnia dużo większą dynamikę jazdy niż pięciobiegowa Octavia z tym samym silnikiem 1.9 TDI. Skrzynia biegów charakteryzuje się krótkimi przełożeniami. Zawieszenie jest dość sztywne, aczkolwiek komfortowe. Samochód nie wykazuje dużej ochoty do przechylania się na zakrętach. Przy nierównościach konstrukcja ma tendencję do delikatnego pływania. Pracę turbiny czuć, ale jej nie słychać.

Volkswagen ciągle ma problem z opracowaniem skutecznych czujników deszczu, gdyż zdarza się dość często, że wycieraczki włączają się bez potrzeby.

Co ciekawe, Golf 5 jest tak szeroki, że kiedy pojechaliśmy nim na najazd, samochód ledwo się na nim zmieścił.

Ten samochód to połączenie chłodnego, ponurego designu, klekoczącego diesla, krótkich przełożeń skrzyni biegów i sztywnego aczkolwiek komfortowego zawieszenia. Polecamy go ludziom, którzy samochód traktują jak narzędzie do przemieszczania się i nie mają uprzedzeń do niemieckiej marki z nazistowskimi korzeniami.