Ostatnio miałem takie zdarzenie. Zadzwonił do mnie anonimowy kibic piłki ręcznej z naszego miasta. Który czół rozżalenie. Podałem w prasie informacje jakoby Olimpia Biała Podlaska miała grać we własnej hali sparing z Wisłą Puławy. Mój rozmówca cały dzień kursował na hala przy SP 3. Niestety bez efektu. Gdyż meczu tam nie było. Ponoć po za nim kursowali tam także inni kibice. Po pierwsze przepraszam za dezinformacje, ale zamieściłem dane podane mi przez klub,. Po drugie, powiem szczerze jestem pod wrażeniem. Owszem ja pamiętam czasy gdy na sparingi AZS AWF Biała Podlaska przychodziło ponad 500 osób, a na meczach ligowych hala przy Akademickiej zapełniała się po brzegi na godzinę przed meczem, nawet jak przyszło nam grać w I lidze, hala była pełna a dopingu mogła nam zazdrościć nie tylko cała I liga, ale i wiele klubów z najwyższego szczebla rozgrywek. Wtedy AZS grał w superlidze, ogrywał najlepsze ekipy  w kraju a sparował np. z reprezentacja Algierii. Dziś ów kibic i grupka jemu podobnych, z utęsknieniem czekała na sparing drugoligowej Olimpii opartej na juniorach. Mój rozmówca powiedział mi “Wie pan panie redaktorze, bo ja tak bardzo kocham piłkę ręczną”. Nic dodać, nic ująć… Myślę, że dla takich kibiców warto w Białej robić tą piłkę ręczną. Wychowywać młodzież, wzmacniać klub seniorski i jak najszybciej pomnażać sukcesy na arenie młodzieżowej jak i w dorosłej piłce ręcznej.