Z nowym rokiem doszło do zmian w kierownictwie miejskiej spółki PEC. Franciszka Afaltowskiego bez żadnego oficjalnego konkursu zastąpił Sebastian Paszkowski.
Dotychczasowy Prezes spółki Franciszek Afaltowski nabył we wrześniu 2020 roku uprawnienia emerytalne. – Złożył oświadczenie, iż względy zdrowotne nie pozwalają mu na dalsze sprawowanie tej funkcji – informuje w przesłanym komunikacie Gabriela Kuc-Stefaniuk rzecznik prasowy UM Biała Podlaska
Jako emeryt będzie on jednak kontynuował współpracę ze spółką w charakterze doradcy zarządu ds. rozwoju i inwestycji. Za jakie wynagrodzenie? Tego przynajmniej na razie nie wiadomo.
Sebastian Paszkowski do zarządu miejskiej spółki trafił w 2019 roku po wyborach wygranych przez Michała Litwiniuka z Platformy Obywatelskiej. Na profilu Paszkowskiego na portalu GoldenLine, polskiego serwisu rekrutacyjnego możemy wyczytać, że w przeszłości zanim został członkiem zarządu w miejskim PEC zajmował się on między innymi w Urzędzie Miasta Biała Podlaska obsługą spraw związanych z wydawaniem zezwoleń na sprzedaż alkoholu, naliczaniem i pobieraniem opłat za wydane zezwolenia, kontrolą finansową przedsiębiorców prowadzących sprzedaż napojów alkoholowych.
Głośno zrobiło się o nim po ujawnieniu jego zarobków. Bowiem jak wynikało z jego oświadczenia majątkowego zarabiał około 15 tysięcy miesięcznie.
Na jakie zarobki może teraz liczyć jako Prezes Zarządu? Tego dokładnie przynajmniej na razie nie wiadomo. Jednak wiemy, że jego poprzednik Franciszek Afaltowski również mianowany za kadencji Prezydenta Michała Litwiniuka przez 11 miesięcy zasiadania w fotelu prezesa zarobił 224 199 zł. Czyli w przeliczeniu na jeden miesiąc ok. 20 000 zł.
– Pracuje cały miesiąc za 2000 złotych, a koledzy Prezydenta zostają prezesami i zarabiają miesięcznie prawie tyle co ja przez cały rok. Jak mają się takie zarobki i zachowanie do zapowiadanego w kampanii wyborczej przez obecnego Prezydenta Michała Litwiniuka skromniejszego stylu rządzenia oraz nowej jakości? – zastanawia się Pani Anna, mieszkanka Białej Podlaskiej.
A miało być merytorycznie z konkursami. Tylko roznosić pączki.
Kupa śmiechu