Tuż przed świętami wydarzyła się tragedia w rodzinie Zacharuków. Głowa rodziny- Mirosław- trafił do szpitala z wielkim tętniakiem mózgu. Obecnie jest sparaliżowany i ma utrudnione zdolności poznawcze. Mózg jest uszkodzony w takim stopniu, że lekarze nie dają szans na powrót do normalności. Jedynie intensywna rehabilitacja może pomóc.

11 grudnia do szpitala w ciężkim stanie do szpitala trafił Mirosław Zacharuk- mąż i ojciec 3 dzieci. Na tamtą chwilę podejrzewano udar. Jednak tomografia wykazała wielki krwiak, który w krótkim czasie jeszcze się powiększył. Mężczyznę przetransportowano do kliniki w Lublinie. W krytycznym stanie organizmu przeprowadzono operację, wprowadzono mężczyznę w śpiączkę farmakologiczną. Po 2 tygodniach pan Mirosław dalej nie kontaktował i nie rozpoznawał bliskich.

Po 3 tygodniach w Lublinie, mężczyzna został ponownie przywieziony na odział neurologiczny w Białej Podlaskiej. Podjęto rehabilitację, na tyle, ile było to możliwe. Obecnie pan Mirosław cały czas ma sparaliżowaną prawą stronę ciała, nie mówi, nie poznaje swoich bliskich. Jednak oddycha już samodzielnie i reaguje na polecenia typu podniesienie zdrowej ręki. Lekarze nie dają szans na powrót do normalności, gdyż mózg doznał zbyt wielu uszkodzeń.

Jedynie intensywna rehabilitacja może wspomóc poprawić funkcjonowanie pana Zacharuka. Potrzebny jest zarówno bardzo dobry sprzęt, jak i świetni specjaliści, a więc nie jest to realne w warunkach domowych. Aby zapewnić dla mężczyzny możliwość zwrócenia sprawności żona pana Mirosława- Marta – założyła zrzutkę. Każdy, kogo stać na pomoc, może wpłacić darowiznę.

LINK DO ZRZUTKI —> ZRZUTKA NA LECZENIE PANA MIROSŁAWA