Zakład Gospodarki Lokalowej odniósł się do informacji, podanych podczas konferencji Stowarzyszenia Biała Samorządowa. Prezes pyta dlaczego na spotkaniu nie było lokatorów Mieszkań Plus, w których imieniu rzekomo występuje Biała Samorządowa.

We wtorkowe popołudnie Bogusław Broniewicz zaprosił na konferencję prasową dziennikarzy w celu przedstawienia sytuacji jaka dzieje się z lokatorami Mieszkań Plus. Twierdził, że są oni okłamywani przez miasto i nadal nie mają aneksów do umów z dojściem do własności.

Zwróciliśmy się z pytaniem do prezes ZGL o potwierdzenie lub zaprzeczenie prawdziwości przekazywanych podczas konferencji informacji.

– Oczekuję, że jeżeli ktoś chce wypowiadać się na szerszym forum to powinien mieć chociaż elementarną  wiedzę  o temacie, w  którym chce zająć stanowisko, a niestety, pan Broniewicz nie próbuje nawet zasięgnąć pełnej informacji – wyjaśnia na wstępnie Bernadeta Puczka.

Podkreśla, że zainteresowani mieszkańcy otrzymali szczegółowe informacje jak przebiegał będzie cały proces, łącznie z informacją o zasadach finansowych, podczas spotkania z nimi, które odbyło się 12 lipca w Urzędzie Miasta w Białej Podlaskiej. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele BGKN i Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, szczegółowo odpowiadając na pytania mieszkańców.

PROCEDURA TRWA

– Wyodrębnienie własności poszczególnych lokali to proces długotrwały, odbywa się poprzez założenie oddzielnej księgi wieczystej  dla każdego z mieszkań. Teraz kwestia tego kiedy przyszli właściciele zdecydują o podpisaniu umowy. Mieszkańcy mają czas na podjęcie działań gdyż dopłaty do czynszu będą możliwe od 1 stycznia 2019 roku i są istotnym elementem finansowania przy tym projekcie – wyjaśnia Puczka.

Mieszkańcy otrzymali dokumenty dotyczące opcji dojścia do własności, mają czas by się z nimi zapoznać. Wszyscy którzy mają już księgi wieczyste będą mogli podpisać stosowną umowę. Z informacji wynika, że z tytułu najmu instytucjonalnego najemca zobowiązany jest do zapłaty czynszu przy stawce 13,75zł/m2 powierzchni użytkowej lokalu. Natomiast w przypadku umowy dojścia do własności stawka ta będzie wynosiła 18,75/m2.

– Lokatorzy wiedzą już od dawna o takich kwotach, więc dziwi mnie, że pan Broniewicz teraz nagle się o tym dowiedział, kiedy ci wszyscy którzy tam mieszkają i są zainteresowani posiadają już tą wiedzę.  Gdyby opcja  dojścia do własności była wprowadzana wcześniej mieszkańcy nie mogliby zrekompensować sobie tej różnicy miedzy najmem a własnością. Zależy nam, aby zapewnić tym ludziom poczucie bezpieczeństwa – wyjaśnia prezes.

Procedura wydzielania lokali została rozpoczęta z końcem lipca poprzez przygotowanie dokumentów niezbędnych do sporządzenia oświadczenia o ustanowieniu odrębnej własności lokali mieszkalnych (uzyskania zaświadczeń o samodzielności lokali, obliczenie udziałów, uzyskanie wypisów i wyrysów z ewidencji gruntów i budynków oraz kartoteki lokali). Od początku września Wydział Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej realizuje wniosek wieczystoksięgowy zawarty w akcie notarialnym oświadczenia o ustanowieniu odrębnej własności lokali mieszkalnych sporządzonym 30 sierpnia 2018r. o wydzielenie 186 lokali do odrębnych ksiąg wieczystych.

– Procedura wydzielania lokali trwa zazwyczaj ok. 3 miesięcy, tym bardziej jesteśmy wdzięczni pracowników Sądu, że w miesiąc po spisaniu aktu notarialnego mamy 59 lokali z księgami wieczystymi. Ci młodzi ludzie z jakichś przyczyn nie mogli uzyskać kredytu i nie chcą korzystać z pomocy socjalnej, ale chcą mieć swoje cztery kąty i możliwość dalszego rozwoju. Dla tych ludzi jest to ogromna korzyść i polemizowała bym z tym, że budowanie mieszkań komunalnych i socjalnych to przyszłość dla miasta – dodaje.

KONFERENCJA BEZ MIESZKAŃCÓW?

Prezes Puczka pytała również dlaczego na spotkaniu z mediami nie pojawiły się osoby, które mieszkają w tych lokalach i dostrzegają te problemy, które prezentował kandydat na prezydenta. Zapytaliśmy więc jedną z rodzin, która korzysta z programu Mieszkanie Plus o zdanie w tej kwestii.

– Czytałam dużo na temat tych mieszkań. Zanim dostaliśmy je. Zaraz po pierwszej turze. Stwierdziłam, że skoro tak, to może i dobrze, że nie dostaliśmy. A teraz jak znam szczegóły, to uważam, że wszystkie te artykuły robią ogromną krzywdę. I uważam że nie powinny powstawać. Moim zdaniem najbardziej mieszają ci, co dostali się za pierwszym razem i zrezygnowali. Myślę, że niektórzy nie wiedzą jak jest naprawdę, a snują domysły – podkreśla Marta, jedna z mieszkanek.

Obecnie do zakwaterowania pozostało jeszcze dziewięć mieszkań. Z każdym dniem sytuacja ta ulega zmianie, bo mieszkańcy przychodzą i pytają o możliwość złożenia wniosków.