Niestety kolejnej porażki doznali piłkarze Podlasia Biała Podlaska. Ulegli w Dębicy tamtejszej Wisłoce 1:4.
Do Dębicy Podlasie pojechało osłabione brakiem Kamila Dmowskiego (w sobotę brał ślub), po ślubie i weselu kolegi byli Paweł Komar i Mateusz Konaszewski, a część zespołu odczuwała skutki zatrucia jakie dopadło ich przed czwartkowym meczem z Hutnikiem. Już w 10 minucie Dawid Sojda dał prowadzenie dla gospodarzy. Bialczanie starali się odrobić straty i tuż po wznowieniu gry w drugiej połowie wyrównał Jarosław Kosieradzki. Podlasie starało się utrzymać korzystny wynik jednak z upływem czasu wycieńczone chorobą organizmy wielu graczy dał znać o sobie. Najpierw w 76 minucie Kacper Maik dał prowadzenie Wisłoce. Następnie w 87 i 90 minucie Damian Łanucha pogrążył bialczan. – Ewidentnie było widać naszą niedyspozycję zdrowotną. Od 75 minucie było co raz słabiej, nawet zmiany nie były nas w stanie uratować. Niestety było spowodowane to zatruciem większości zawodników i ich osłabieniem. Po za tym brakowało Dmowskiego, a Paweł i Mateusz spali krótko. Myślę, że w optymalnym zestawieniu i optymalnym zdrowiu byśmy wywalczyli lepszy wynik – spuentował występ swoich podopiecznych trener Przemysław Sałański.
Wisłoka Dębica – Podlasie 4:1 (1:0)
Bramki: Sojda 10, Maik 76, Łanucha 87, 90 – Kosieradzki 49′
Podlasie: Zagórski – Marczuk, Komar, Konszewski, Pyrka, Andrzejuk (77 Dimitruk), Kaznocha, Nieścieruk (85 Kędra), Zabielski (88 Skrodziuk), Kosieradzki (65 Martynek), Jastrzębski (72 Kuron).
Trener jak zazwyczaj, ma usprawiedliwienia i wytłumaczenie na przegrana. Ale grunt, że gracze realizowali jego założenia przedmeczowe. Trenerowi Wisłoki zmarł w piątek ojciec – to wobec tego mógłby on mieć trudność w przygotowaniu do tego meczu?
Po co było po jechać? Na kosztach trzeba było oszczędzić. Profesjonaliści z czwartej ligi, wesela ustalają w czasie sezonu?
Szkoda bo chyba remis był w zasięgu. Na razie wygląda to slabo. Gra podobna jak rok temu, wyniki rowniez. Oby efekt końcowy był inny
Nie jest dobrze. Wisłoce mam nadziej odwdzięczymy się nie tylko wygraną w Białej ale i odpowiednią godziną meczu. Mam nadzieje, że Przemek szybko pozbiera ekipę. Może jeszcze jakieś wzmocnienia. Cel jest jeden i powinien przyświecać każdemu od Prezesa po piknika na trybunach.
Artykuł napisany w żenujący sposób…
1 2 Następne »