Nie udała się inauguracja nowego sezonu w III lidze zawodnikom Podlasia Biała Podlaska. Ulegli na Arenie PSW ekipie Hutnika Kraków 0:2.
Od początku meczu ekipą przeważającą byli goście. Jednak to gospodarze powinni schodzić na przerwę prowadząc. W ostatnich minutach pierwszej połowy nowy nabytek Podlasia z Olimpii Zambrów Mateusz Jastrzębski nie trafił w piłkę w idealnej sytuacji. Druga połowa zaczęła się od bramki po rzucie rożnym Dawida Linca. Podlasie przejęło inicjatywę i miało kilak dobrych sytuacji, najlepszą zmarnował Kamil Dmowski. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry po kontrze na 2:0 podwyższył Krzysztof Świątek i mimo, że sędzia doliczył 4 minuty to emocje się skończyły. Co ciekawe mimo porażki kibice Podlasia pożegnali obie ekipy oklaskami. Hutnik bezwzględnie na nie zasłużył, Podlasie również bo grało całkiem poprawnie a do szczęścia zabrakło skuteczności. – Mieliśmy i mamy wiele problemów. Nie dość, że nie jesteśmy docelowo przygotowani do gry w III lidze, to jeszcze dziś kilku z naszych zawodników walczyło z zatruciem pokarmowym – relacjonuje trener Podlasia Przemysław Sałański. – Mimo, to gdybyśmy wykorzystali przynajmniej część wypracowanych sytuacji skończyło by się najgorszym wypadku remisem.
Podlasie będzie się wzmacniać
Na trybunach wiele mówiło się o kolejnych wzmocnieniach bialczan, które mają niebawem nastąpić. Między innymi wymieniano osobę Adama Wasiluka, który ostatni sezon spędził w trzecioligowym KKS 1925 Kalisz. na dzień dzisiejszy ma on rozwiązany kontrakt z tym klubem. – Nie wykluczam, że jesteśmy zainteresowani Adamem – wyjaśnia trener Podlasia. – Myślę, że jeszcze 2-3 zawodników nas wzmocni niebawem – dodał.
Nowe i stare twarze
Na stadionie pojawiły się osoby dawno nie widziane, a nawet i takie widziane pierwszy raz,. Znak to, że wybory do parlamentu co raz bliżej. Frekwencja cieszy, pozytywne tchnienie z trybun również. Do Klubu 100 zapisała się ponoć spora grupa ludzi, oby na dłużej niż do października Klub postanowił uchonorwać swoich oddanych kibiców i wręczył upominki Markowi Kais, Mikołajowi Jaroszukowi i Henrykowi Sakwińskiemu. Były tez osoby które mimo, że już dawno nie mają wiele wspólnego z Podlasiem to często pojawiają się na meczach bialczan. – Mimo, porażki muszę powiedzieć, że w Podlasiu jest dobry materiał na mocna drużynę. Ci chłopcy, którzy dziś grają mają potencjał. Potrzeba tylko pracy i jeszcze raz pracy. A pamiętam, że piłkarze w Białej lubią pracować – skomentował Władimir Geworkian były trener Podlasia.
Dębica nie chce
W najbliższą sobotę zaplanowany jest mecz z Wisłoką w Dębicy. W tym samym czacie Kamil Dmowski bierze ślub, na który po za Kamilem wybiera się kilku zawodników. Klub zwrócił się do Wisłoki z prośbą o przełożenie meczu. – Nasi rywale nie wyrazili zgody, więc pojedziemy do Dębicy. Bez Kamila i pewnie bez kilku zawodników – mówi Sałański. – W IV lidze w tym terminie mieliśmy grać z Włodawianką, która wyraziła zgodę na przełożenie meczu. Wydaje mi się, ze Dębicy brak dobrej woli – dodał.
Z Motorem się jeszcze nie dogadali
Niepokojący może być fakt, że do tej pory nie ustalono terminu meczu z Motorem. Sprawa okazała się prozaiczna. – Motor z Soła dogadali się do zmiany gospodarza czy też terminu meczu. My z lubelskim klubem jeszcze nie rozmawialiśmy w tej sprawie. jak tylko podejmiemy rozmowy to ustalimy gdzie i kiedy zagramy – wyjaśnia Karol Filipek Prezes Podlasia.
Podlasie Biała Podlaska – Hutnik Kraków 0:2 (0:0)
Bramki: Linca 52, Świątek 90
Podlasie: Zagórski – Komar, Pyrka (90 Skrodziuk), Konaszewski, Nieścioruk (68 Martynek), Dmowski (89 Dmitruk), Kosieradzki (57 Zabielski), Kaznocha, Kuron (83 Korol), Jastrzębski, Andrzejuk.
Wybory! Kibice głosujcie na kandydatów, którzy własnie polubili futbol.
Ha ha ha, przybyło kilku dawno niewidzianych kibiców z szalikami, nie dziwota zbliżają się wybory a po 13 października na meczu Podlasia żadnego nie uświadczysz. Na razie wietrzą dla siebie interes, także dzięki wsparciu “burmiszcza” i jego dzielnych wspomagaczy medialnych. Jak dla mnie to żenada…
Mecz pod kontrolą Hutnika, bialscy gracze w II połowie oddali pole rywalowi. Szkoda, że mając okazje strzelali sporo nad bramką… Nowe władze wespół-zespoł z prezydentem ML, a i datki od ludzi zamożnych są znakiem czasu. Czemuż to pół roku wcześniej nie dawali? Nie byłoby tej sytuacji ws. walkoweru i nagłego powrotu do ligi tuż przed jej startem. Ogólnie wynik lepszy, niż rok temu (1:4), więc może być lepiej?
« Poprzednie 1 2