W 15.kolejce III ligi grupy IV Podlasie Biała Podlaska zremisowało z Sokołem Sieniawa 2:2.
Początek meczu należał do gości. A w zasadzie do sędziego. W 11 minucie podyktował on kuriozalnego karnego. Wszyscy na stadionie byli zaskoczeni gwizdkiem i zdziwieni (zawodnicy Sokoła, Podlasia i obserwatorzy meczu), że sędzia odgwizduje aut bramkowy. Po chwili okazało się, że wskazuje on na “jedenastkę” a nie aut. Karnego na bramkę zamienił Bartłomiej Buczek. Chwilę później przy biernej postawie obrony piłkę do bramki Podlasia wpakował Dominik Ochał. Kibicom przypomniało się starcie z Wisłą Sandomierz i sromotna porażka. Tym razem było jednak inaczej. Od 20 minuty gospodarze odmienili swoją grę i raz po raz pod bramką Sokoła robiło się gorąco. Niestety do przeryw bramki nie padły. Po przerwie w 58 gola kontaktowego zdobył Tomasz Andrzejuk. Podlasie ruszyło z jeszcze większym animuszem. Skutecznie skrzydła podcinał im sędzia tego spotkania. Nie uznając ewidentnego faul w polu karnym Sokoła i faulu na Marczuku przy linii końcowej boiska. W obu przypadkach karząc jeszcze bialczan żółtymi kartkami. W 78 minucie Olaf Martynek doprowadził do remisu. Końcówka meczu do ataki z obu stron. Więcej i bardziej groźne przeprowadzało Podlasie. Niestety nie zdobyło bramki. Zawodników z Białej Podlaskiej trzeba pochwalić za determinację do końcowego gwizdka w tej nie równej walce nie tylko z Sokołem ale i z arbitrami. – Czekamy ciągle na wygraną, ale z punktu i gry dziś jestem zadowolony – informuje trener Włodzimierz Gieworkian. – To jeszcze nie czas na efekty ciężkiej pracy jaką wykonują zawodnicy. To 30 może 40% tego co moga zagrać. Zagrają na pewno na wiosnę. Cieszę się, że oni tez widzą efekty pracy i chcą pracować. Mamy nie łatwą sytuację, ale obiecuje, że się utrzymamy. Ziarko do ziarka i nazbiera się miarka, każdy punkt jest na wagę złota – dodaje.
Podlasie Biała Podlaska – Sokół Sieniewa 2:2 (0:2)
Bramki: Andrzejuk 58, Martynek 78, Buczek 11, Ochał
Podlasie: Wrzosek – Marczuk, Kosieradzki, Konaszewski, Jastrzębski, Andrzejuk, Kaznocha, Dmowski, Buzu, Martynek, Zabielski.
Liczymy na 25-30 pkt na wiosnę, bo tyle będzie trzeba zrobić żeby się utrzymać. Zgodnie z obietnicą trenera będzie to zrealizowane. Trzymamy za słowo.
Rzeczywiście po tym co widziałem z Wisłą bałem się o losy Podlasia w meczu z Sieniawą. A tu miłe rozczarowanie. Podlasie jak za dawnych dobrych lat za trenera Wołodki. Waleczne, zadziorne, pełne wiary i chęci by wygrywać niezależnie od tego co się dzieje na boisku. Postawa sędziego dramatyczna. To się nawet nie chce komentować. Chociaż tak na prawdę po za tymi trzema sytuacjami w opisanymi powyżej to ciężko się o coś czepić/ Jednak te trzy wypaczyły wynik meczu bezsprzecznie. Boje się też o decyzje zarządu w przerwie zimowej. Jakoś nie ufam Jaroszkowi bo kto w tym mieście im ufa? Na pewno z podwyżek śmieci, biletów i podatku zaserwowanych przez Prezydenta dla Podlasia nic nie skapnie. Co może oznaczać tylko jedno, zaciskanie pasa i tak już zaciśniętego na ostatnią dziurkę. Nadzieja tylko w tym z kim w szeregu idą Filipek i reszta zarządu. Jeżeli z bialczanami to super jak z pełosamorządowym to kiepsko.
Pan z gwizdkiem na przedzie, czyli Michał Wasil okazał się największą pomyłką wczorajszego meczu rozegranego w Białej… Ja nie wiem kto ocenia pracę sędziów, ale jeżeli ten pan dalej będzie prowadzić futbolowe zmagania to znaczyć będzie, że system weryfikacji sędziów jest równie nieudolny jak samo ich “arbitrowanie”.