Według harmonogramu ustalonego 3 lata temu przebudowa stacji kolejowej Biała Podlaska powinna zakończyć się do 2020 roku. Prace jednak znacznie się opóźniły i pasażerowie nadal nie mogą korzystać z nowych peronów. Dlaczego inwestycja nie przebiega zgodnie z planem i kiedy można się spodziewać jej zakończenia?

Modernizacja rozpoczęła się w kwietniu 2018 roku. W niecałe dwa lata powstać miały nowe perony z wejściami dla osób niepełnosprawnych. Celem prac było także usprawnienie ruchu samochodów na wiadukcie pod torami oraz dostosowanie linii kolejowej Terespol-Biała Podlaska do prędkości 160 km/h. Do tej pory na stacji powstał nowy peron wyspowy z ławkami, wiatą, oznakowaniem oraz oświetleniem. Wciąż jednak nie można z niego korzystać, gdyż trwa budowa przejścia podziemnego od ul. Dokudowskiej. Obiekt ma być gotowy w listopadzie bieżącego roku. Następnie prace obejmą drugą stronę stacji, w tym cztery tory, peron nr 1 oraz część przejścia podziemnego od strony dworca. Modernizacja tego fragmentu zakończy się w przyszłym roku.

Jak informuje rzecznik prasowy PKP PLK Mirosław Siemieniec, przyczyną opóźnień są trudne warunki gruntowe, z którymi muszą sobie radzić wykonawcy przejść podziemnych. Prace trwają jednak nieprzerwanie i już wkrótce dzięki nowym torom oraz wymienionej sieci trakcyjnej przez stację Biała Podlaska przejeżdżać będą pociągi towarowe o długości 740 metrów. W 2021 roku do użytku podróżnym zostanie oddany natomiast odnowiony przystanek Biała Podlaska Rozrządowa. Najszybciej, bo już we wrześniu, mieszkańcy miasta skorzystają z wiaduktu w ciągu ul. Lubelskiej, po którym już teraz kursują pociągi. W trakcie najbliższych miesięcy pod torami powstanie dwukierunkowa jezdnia o szerokości pasa ruchu 3,5 m w każdą stronę wraz ze ścieżką rowerową i chodnikiem.