Jak donosi tygodnik Słowo Podlasia prezydent Białej Podlaskiej Michał Litwiniuk wydaje publiczne pieniądze na drogie gadżety.
Za blisko 1,4 tys. zł kupił za pieniądze podatników smartwatcha, czyli elektroniczny zegarek. Dziennikarze dotarli do faktury. Mieszkańcy miasta nie kryją oburzenia, że to skandal. Natomiast rzeczniczka Litwiniuka tłumaczy, że… to potrzebne w pracy urządzenie.
Litwiniuk kupił jeden z najlepszych na rynku modeli Samsunga. Takie urządzenie oprócz podawania aktualnego czasu, mierzy m.in. przebiegnięte, czy przejechane na rowerze odległości, średnie tempo, czy spalone kalorie.
To nie pierwszy kontrowersyjny wydatek za kadencji Litwiniuka. Jednym z pierwszych zakupów do gabinetu prezydenta był nowy ekspres do kawy za około 3 tys. zł. Zakup tłumaczonym był faktem, że poprzedni rzekomo zagrażał zdrowiu i życiu użytkowników.
W kampanii wyborczej ówczesny kandydat zaznaczał, że w ramach oszczędności do pracy będzie dojeżdżał rowerem. Postulat ten spełnił, co obecnie bialczanie komentują w ironiczny sposób: ,,Do pracy rowerem, ale ze smartwatchem na ręku…” – czytamy przeglądając komentarze.
Lolo Pindolo w wersji prowincjonalnej…
Rozpusta… Zegarek i expres do kawy… 🙂 BOKI ZRYWAĆ!!!
To wszystko to pikuś ale żeby wybrać na kom. straży miejskiej p. Nędziaka ,który był w przeszłości zagorzałym ZSMP -owcem ,a to co sobą reprezentuje(bo nic nie reprezentuje) to wstyd i woła o pomstę do nieba , jest też szczytem głupoty i braku rozeznania
Lepszy smartwatch za 1.3tys niż telefon za 4. Skoro ma dobry telefon to jak najbardziej mógł sobie na zasadzie przedłużenia umowy wybrać zegareg. Przypominam że też ma funkcję telefonu a także jest kompatybilny z telefonem. Robicie z igły widły.
A może napiszcie co dokładnie w kontekście służbowym ten smartwach wnosi? Bo że ma wbudowane bajery to każdy wie. Dopytajcie, na tym polega dziennikarstwo.
« Poprzednie 1 … 3 4 5 6 7 Następne »