Jak donosi tygodnik Słowo Podlasia prezydent Białej Podlaskiej Michał Litwiniuk wydaje publiczne pieniądze na drogie gadżety.

Za blisko 1,4 tys. zł kupił za pieniądze podatników smartwatcha, czyli elektroniczny zegarek. Dziennikarze dotarli do faktury. Mieszkańcy miasta nie kryją oburzenia, że to skandal. Natomiast rzeczniczka Litwiniuka tłumaczy, że… to potrzebne w pracy urządzenie.

Litwiniuk kupił jeden z najlepszych na rynku modeli Samsunga. Takie urządzenie oprócz podawania aktualnego czasu, mierzy m.in. przebiegnięte, czy przejechane na rowerze odległości, średnie tempo, czy spalone kalorie.

To nie pierwszy kontrowersyjny wydatek za kadencji Litwiniuka. Jednym z pierwszych zakupów do gabinetu prezydenta był nowy ekspres do kawy za około 3 tys. zł. Zakup tłumaczonym był faktem, że poprzedni rzekomo zagrażał zdrowiu i życiu użytkowników.

W kampanii wyborczej ówczesny kandydat zaznaczał, że w ramach oszczędności do pracy będzie dojeżdżał rowerem. Postulat ten spełnił, co obecnie bialczanie komentują w ironiczny sposób: ,,Do pracy rowerem, ale ze smartwatchem na ręku…” – czytamy przeglądając komentarze.