Mężczyzna jechał całą szerokością jezdni. Inni kierowcy musieli zjeżdżać mu z drogi. Okazało się, że  miał ponad trzy promile alkoholu we krwi. Dodatkowo nie posiadał uprawnień do kierowania.

Do zdarzenia doszło w minioną sobotę (21 lipca) po godzinie 22. Jadący do służby policjant zespołu patrolowo-interwencyjnego zauważył w Klonownicy-Plac jadącego całą szerokością jezdni citroena. Auto stwarzało zagrożenie dla innych użytkowników ruchu, którzy musieli zjeżdżać z drogi lub zatrzymywać swoje pojazdy.

– Dodatkowo mundurowy widział, że siedzący za kółkiem mężczyzna pije w trakcie jazdy jakiś płyn. Funkcjonariusz podejrzewał, że może to być alkohol – informuje Barbara Salczyńska-Pyrchla, rzecznik prasowy KMP w Białej Podlaskiej.

Sierż. szt. Tomasz Struk od razu zaczął działać. Doprowadził do tego, że kierowca citroena zjechał z drogi wojewódzkiej. Jednak, kiedy kierowca zobaczył, że z auta wysiadł umundurowany policjant, gwałtownie zawrócił i odjechał w kierunku Białej Podlaskiej. Policjant cały czas kontynuował próbę zatrzymania auta. Na ulicy Sobieskiego, funkcjonariusz spowodował, że kierowca citroena zatrzymał się na terenie stacji paliw. Wówczas odebrał mężczyźnie kluczyki.

– Podejrzenia policjanta potwierdziły się, od mężczyzny czuć było woń spożytego alkoholu. W rozmowie z zatrzymującym go policjantem przyznał również, że ostatnie piwo spożywał podczas jazdy – dodaje rzecznik.

Patrol policji, który dotarł na miejsce zdarzenia, potwierdził, że 47-letni mieszkaniec Białej Podlaskiej siedzący za kółkiem citroena jest kompletnie pijany. Badanie wykazało ponad 3 promile alkoholu w jego organizmie. Dodatkowo 47-latek posiada zakaz prowadzenia pojazdów oraz decyzję o cofnięciu uprawnień. O dalszych losach mężczyzny zdecyduje teraz sąd.