Tygrysy, których transport utknął na granicy zostały przetransportowane do ogrodu zoologicznego w Poznaniu. Sytuacja jest dramatyczna-podaje poznańskie zoo.

Jak podaje poznańskie zoo zwierzęta są „chude, odwodnione, z zapadniętymi oczami, futra obklejone odchodami, odparzenia od moczu, w totalnym stresie, bez woli i chęci do życia. Pokrzywione grzbiety, straszliwy smród w aucie. Skrzywdzone, cierpiące i upodlone.”

Zoo informuje również, że dwójka z nich udaje się na tymczasowy pobyt w Człuchowie, gdzie dotrą pod opieką lekarza i opiekuna. Kolejne dwa tygrysy są nakarmione, napojone, obłożona słomą, odpoczywają po podróży.
Jeden z tygrysów znajduje się w rozpadającej się skrzyni, jest oszalały ze stresu i agresywny. Jego klatka zagradza dostęp do pozostałych.

-W pozostałych skrzyniach zwierzęta zrezygnowane, ale żywe. W jednej – brak oznak życia. Ze względu na bezpieczeństwo zwierząt i ludzi musimy odczekać do świtu, bo dopiero za dnia spróbujemy przetransportować rozpadającą się skrzynię. Sytuacja jest dramatyczna. Kondycja zwierząt – bardzo zła-podaje poznańskie zoo.

Jak poinformowała Dyrektor poznańskiego zoo zwierzęta zostaną w Poznaniu tylko kilka dni, później trafią do azylu w Hiszpanii.

Sprawę transportu tygrysów bada Prokuratura Rejonowa w Białej Podlaskiej.