Lato jest ulubioną porą roku większości z nas. Słońce jest najważniejszym źródłem witaminy D, której to o tej porze roku dostarczamy bardzo dużo. Jednak poprzez żar, który płynie z nieba, znacznie wzrasta ryzyko omdleń.

Upały, żar słoneczny, nagłe spadki ciśnienia, przedburzowe powietrze to sprzyjające okoliczności do występowania omdleń. W czasie takiej pogody znacząco zwiększa się ich liczba.

Pierwsza fala upałów, która wystąpiła w okresie kwietnia i maja spowodowała wzrost liczby pacjentów trafiających do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego z powodu zasłabnięcia lub omdlenia. Były to głównie osoby w starszym wieku, osoby z chorobami przewlekłymi oraz osoby po spożyciu alkoholu.

Omdlenie to krótkotrwała utrata przytomności wywołana niedotlenieniem mózgu. Zdarza się w każdym wieku i nie musi oznaczać choroby. To zupełnie naturalna reakcja organizmu, która ma za zadanie ochronić mózg przed dodatkową utratą tlenu. Gdy mdlejemy to upadamy. Pozycja leżąca sprawia, że łatwiej przepływa krew i większa jej porcja dociera do naszego mózgu. Do skutków omdlenia możemy zaliczyć zaburzenia krążenia, utratę przytomności, upadki, urazy, jak również nasilenie objawów towarzyszących chorób.

– Podczas upałów nie należy eksponować naszego ciała na bezpośrednie promienie słoneczne. Ponadto niezbędne jest nakrycie głowy i ochrona oczu oraz spożycie dużej ilości płynów. Osoby starsze podczas upałów powinny zrezygnować z ciężkiej, fizycznej pracy, jak również z pobytu na dworze. Wskazane jest przebywanie w przewiewnych i chłodnych pomieszczeniach. Powinniśmy również dopasować odzież do panujących warunków atmosferycznych. Aby nie dopuścić do odwodnienia organizmu należy spożywać duże ilości wody. Warto zwrócić uwagę, że kawa i herbata nie rekompensują uzupełnienia płynów w organizmie. Przeciwnie, spożywając duże ilości kawy i herbaty dochodzi do utraty wody, co zwiększa ryzyko zasłabnięcia – mówi lek. med. Henryk Makarski, specjalista z medycyny ratunkowej oraz specjalista z anestezjologii i intensywnej terapii, kierownik Szpitalnego Oddziału Ratunkowego WSzS w Białej Podlaskiej.

Bardzo często przed omdleniem nie ma żadnego ostrzeżenia. Osoba nagle upada, zupełnie jakby została odcięta od tlenu. Zdarza się jednak, że takie osoby nie mdleją od razu. Mamy wtedy do czynienia z tzw stanem przedomdleniowym, gdy jest jeszcze zachowana świadomość, ale wyraźnie omdlewa ciało. Pojawia się osłabienie, zawroty głowy, uczucie duszności, mroczki przed oczami. Ogólnie ujmując tracimy kontakt z rzeczywistością. Przy pełnym omdleniu nietrudno o uraz, niejednokrotnie poważny. Aż 5 procent mdlejących podczas upadku doznaje silnego urazu głowy, natomiast ok. 30 procent drobniejszych szkód.

– Gdy zauważymy w naszym pobliżu osobę, która zemdlała należy natychmiast działać. Osoba nieprzytomna mogła zareagować na wysoką temperaturę otoczenia lub brak płynów w organizmie. Omdlenie może być również skutkiem poważnych chorób towarzyszących, np. kardiologicznych, neurologicznych, czy też cukrzycy. Gdy dojdzie do takiej sytuacji zawiadamiamy odpowiednie służby ratownicze. W przypadkach tego wymagających układamy pacjenta w pozycji bezpiecznej oraz podejmujemy odpowiednie czynności reanimacyjne, tj. 2 wdechy i 30 uciśnięć – informuje Makarski.

Nie możemy być obojętni na takie sytuacje. Od nas zależy często życie drugiej osoby. Sami też nie zapominajmy o sobie. Odpowiednio się nawadniajmy i chrońmy przed słońcem.